2 jabłka
kawa
ciut twarożku
2 szklanki kefiru
Dzień minął mi całkiem bez problemu. Powinnam zacząć jakoś poważniej ćwiczyć. Chyba się wezmę za A6W i rozciąganie.
Tak ogólnie to ten chłopak dalej do mnie pisze, nie wiem co o tym sądzić, ale chyba jest ok skoro wie, że mam kogoś, a i tak staram się go trzymać na dystans. Rozmawiałam także z moją przyjaciółką, która jest bardzo ekstrawertyczna przy mnie, ale skryta przy innych. Chodzimy do innych liceów i wiem, że ona do tej pory to zbytnio z kim spędzać przerw nie miała. Martwiłam się o nią, ale wczoraj poszła na urodziny jakiejś koleżanki i odnalazła się w towarzystwie. Uznała, że już naprawdę lubi tą grupkę dziewczyn. Cieszę się, że w końcu znalazła sobie jakieś miłe towarzystwo.
Zamówiłam w końcu ukochane martensy. Akurat znalazłam w dobrej cenie model, który chciałam. Ogólnie chyba wpadam w zakupoholizm. Ostatnio odkryłam, że kupowanie sprawia mi dużo przyjemności i to takich pierdół typu termos do szkoły.
Taka mała porada jeszcze odnośnie odchudzania. Mnie bardzo pomaga napisanie sobie na lewym nadgarstku ile teraz ważę, a na prawym do ilu dążę.
To jest aż zaskakujące w efektach.
To ja lecę :*
Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj coś napiszę